Na blogu Artgrupy ATC nowe wyzwanie -należało zrobić atc bez użycia kleju.
Zrobiłam dwa i razem polecą dzisiaj do le petit piaf.
Dlatego dwa maluszki ,bo uznałam ,że pierwszy być może nie spełnia warunków wyzwania. Co prawda nie użyłam kleju , ale wszystkie elementy wcisnęłam w pastę strukturalną i obawiałam się czy ten sposób nie jest przypadkowo "zamaskowanym" klejeniem.
To właśnie to ATC:
W związku z tym następnego ateciaka po prostu uszyłam.
Dziękuję za komentarze.Pozdrawiam.
marysia
Marysiu ten szyty jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPowiem tak- oba wydania świetne ale ta sowa???? Ja nie mogę!!! Co tu zrobić,żeby taka jedna przyleciała do mnie???
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńa sowa może przylecieć ... za jakiś czas :)
odezwij się na : masiajasia@tlen.pl
: *,,: *,, : *
UsuńPierwszy jest zadziwiająco - strasznie piękny :) a drugi uszyty też piękny, ale nie tak porywający. :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuńale pięknoty - oba , Marysia i jej dwa oblicza ;))
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńSowa wymiata - mniam, mniam :)))
OdpowiedzUsuńPiękne ! Ale ten pierwszy Marysiu to rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne ATCiaczki i oba moje :-D Dziękuję pięknie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSwietne ATC. Super. Oba.
OdpowiedzUsuń