Dawno mnie tu nie było. Nie było to spowodowane lenistwem tylko kompletnym brakiem czasu .
W sumie był to dość pracowicie spędzony czas i teraz pora nadrobić zaległości .
Na pierwszy ogień idą ateciaki z bloga
ArtGrupy Atc gdzie kończy się wyzwanie ateciakowe
U mnie delikatnie i bardzo osobiście - moja babcia z wielkim sercem i cierpliwością
- nieustająco pomagająca w prawie każdej sytuacji,
spoglądająca na mnie gdzieś z nieba , zza chmur.
Zamiast czarodziejskiej różdżki trzyma w ręce ścierkę - taką zwykłą kuchenną ,
przy pomocy której niejednokrotnie robiła "porządek" z wnuczkami
(a jednorazowo pilnowała nawet pięcioro -sześcioro ).
Trzeba przyznać , że bardziej tą ścierką wymachiwała niż używała.
Ręce ma trochę ubrudzone mąką , bo ciągle coś gotowała często dla 12 osób.
A mojej siostrze w chwili dziecięcej przekory zdarzyło się powiedzieć do babci
- " ty stara czarownico".
Stąd ten pomysł , aby to właśnie babcia była wróżką na atc.
Tęsknię za słodko- sielskim dzieciństwem i babcią.
A ten ateciak poleci do mojej wymiankowej pary , która jest
Sylwia.
Kolejne zaległości - ATC , które jest już u
Iwony.
"Jak kura pazurem" - to temat wrześniowego wyzwania w ArtGrupie.
W pracy wykorzystałam stare notatki z paskudnym nieczytelnym charakterem pisma, a to skojarzyło mi się jak wyżej.
Pozdrawiam serdecznie - marysia