Ostatnio "wyleżałam" taki sobie obrus. Jest duży,nawet bardzo duży(240cm x 190cm).Można powiedzieć ,że zrobiłam go przez pomyłkę . Po prostu spodobał mi się na zdjęciu - opis wykonania przeczytałam trochę bezmyślnie , zaczęłam robić , a kiedy się zorientowałam jaki będzie wielki to było mi już żal przerwać szydełkowanie.Na szczęście mam duży stół w kuchni .
Zdjęcia są beznadziejne,ale obrus mimo ,że jest ładny to jest bardzo niefotogeniczny.
Dziękuję za odwiedziny, życzenia i komentarze.Bardzo mi miło ,że zaglądacie tutaj.
On jest Wielki... ale fajnie też taki mogłabym mieć mam duuuże stoły. Gorzej z ochotę na dzierganie ;-)
OdpowiedzUsuńJak ty szydełkujesz leżąc? Ja nawet czytać tak nie umiem :-(
Wieeeelki i piękny. Marysiu, podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńCzy rączki Tobie nie "omdlewają" podczas dziergania na leżąco?
powiem szczerze ,że sama podziwiam się za cierpliwość:)
Usuńręce mi nie "omdlewają" - opieram je o poduszkę.
Bardzo ładny,
OdpowiedzUsuńCudny! :)
OdpowiedzUsuńPiekny i jaki wielki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten obrus jest fantastyczny, i ja wiem co znaczy filetowa praca. no cudny.
OdpowiedzUsuńWiesz Marysiu, był kiedyś czas ze dziwiłam się jak można czytać w łóżku... a teraz się dziwie jak można gdzie indziej.Na fotelu bardzo szybko kończę.Idac wieczorem do łózka, muszę mięć książkę, i to tez jest u mnie cos co robię, jak nic nie robię.
Prawdziwe cudo! Bardzo piękny. Zapraszam Cię po wyróżnienie Liebster Blog. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarysiu - Ty jesteś niesamowita zdolniacha!! Obrus niesamowity - jestem pod wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny obrus. Wiesz, że o szydełkowanie cię nie posądzałam, mimo,że wiem że umiejętności wiele posiadasz :)
OdpowiedzUsuńPodziw już wyrażałam na bieżąco, a co do wyobrażenia rozmiarów - mój dywan jest mniejszy :D Gdyby wszyscy tak kreatywnie i ambitnie chorowali, Chińczycy poszli by z torbami!
OdpowiedzUsuńWitam Marysiu !
OdpowiedzUsuńJesteś WIELKA. Ja też bardzo lubię szydełko i wiem doskonale ile pracy kosztował Cię ten piękny obrus. Teresa z KGM
CUDEŃKO...żebym nie wiem jak długo lezała nigdy nie wyleżałabym tak pięknego obrusa...MARZENIE:)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Gratuluję determinacji! :) Fascynujące.
OdpowiedzUsuń